Mieszkańcy wsi Kurów (gmina Chełmiec) zapowiadają protesty. Chcą naprawy drogi wojewódzkiej. Brak jej remontu, jak twierdzą, powoduje, że są odcięci od świata. Przypomnijmy, że 8 maja 2010 roku podczas powodzi droga osunęła się w przepaść.
Mimo, że mówimy o mieszkańcach Kurowa należy pamiętać, że sprawa dotyczy głównej drogi z Gródka nad Dunajcem do Nowego Sącza. O sprawie pisano, mówiono już wiele razy. W dalszym ciągu - mimo wykonania objazdu technicznego nadal korzystamy z niego niezgodnie z przepisami. Za miesiąc czeka nas - mieszkańców gminy Gródek wyłączenie z ruchu mostu na Dunajcu w kierunku Witowic Dolnych. Tym samym w kierunku Krakowa zostanie nam przejazd przez Zakliczyn lub prom z Tropia na Wytrzyszczkę ( ok 12 samochodów osobowych na godzinę tylko w ciągu dnia). Dla wielu mieszkańców jest to wiadomość tragiczna.
Co zostanie zrobione do tego czasu by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Jak dojedzie pomoc w sytuacjach awaryjnych? Czy myśleć o tym mają tylko władze i mieszkańcy naszej gminy? Czy problem jest widoczny także wyżej? Czy ważniejsze od życie ludzi są tylko przepisy i procedury?
Mieszkańcy przez zorganizowanie pikiety chcą zamanifestować swoje niezadowolenia z braku zainteresowania odpowiedzialnych za zły stan szosy urzędników.
- Chodzi o brak zainteresowania w odniesieniu do losu osób, które zostały odcięte od możliwości szybkiego i bezpiecznego dojazdu od Gródka n/Dunajcem do Nowego Sącza – napisali oburzeni mieszkańcy w oświadczeniu.