Środek wakacji - udajemy się z wizytą do Bżan- naszej partnerskiej miejscowości na Słowacji. Jako że położone są nad Jeziorem Domasa szukamy podobieństw i patrzymy co ciekawego można u nich podpatrzyć. Zostajemy mile przyjęci przez Starostę Mirosława Fecko - wypijamy z nim kawę, dostajemy gratisowe wjazdówki i jedziemy oglądać.
Duży zbiornik wodny Domaša został utworzony przez budowę zapory wodnej na rzece Ondava. Został utworzony przez spiętrzenie rzeki w pobliżu wsi Domaša. Jego budowa rozpoczęła się w 1962 roku i została zakończona w 1967 roku. Wody jeziora całkowicie zalały sześć wsi i dwie częściowo. W ich miejsce powstała rozległa powierzchnia wody o długości 14 km i szerokości 4 km. Powstało jezioro o łącznej powierzchni 1510 ha, średnia głębokość 18 i maksymalnie 32,5 metrów.
Powstałe jezioro pełni funkcję ochrony przeciwpowodziowej, elektrownia produkuje energię elektryczną a tafla jeziora i jej brzegi służą celom rekreacyjnym. Teren nad brzegami jeziora jest popularnym miejscem wypoczynku dla pobytów rekreacyjnych i sportowych. Jezioro to także 23 gatunki ryb: karpie, szczupaki, sandacze ale są też okonie, klenie i inne. Na rozlewiskach łatwo zauważyć liczne ptactwo wodne: czaple białe, kaczki.
Na turystów czeka kilka dobrze zagospodarowanych ośrodków , w tym zarządzany przez Starostę Bżan - cześć rekreacyjna Valkov. Za wjazd na teren trzeba zapłacić, ale dalej już bez dodatkowych opłat parkujemy, idziemy nad wodę. Mamy do dyspozycji kilkaset metrów trawiastego brzegu, przebieralnie, natryski, parasole, toalety. Jest czysto i zadbanie. Nad drogą liczne obiekty noclegowe, sklepiki oraz gastronomia. Dalej dojeżdżamy do Campingu Tisava - nocleg 1 euro, samochód - 2 euro, namiot - 2 euro, przyczepa- 4 euro na dobę . Do dyspozycji nowe zaplecze sanitarne, woda bieżąca, przebieralnie i prysznice obok piaszczystej plaży. Boiska do siatkówki plażowej, wypożyczalnie sprzętu pływającego. Na umocnionej części nabrzeża parasole i palmy zapewniają nieco cienia. Można wypoczywać. Jeśli ktoś potrzebuje nocleg w domkach - to 4-6 osobowe domki osiągalne za 30-60 euro za noc. W słowackich sklepach tanio nie jest - stąd często widzimy Słowaków na zakupach w Polsce - taniej w sklepach i na stacjach benzynowych niż u nich.
Po południu jedziemy dalej - docieramy nad zaporę wodną - przez którą można pospacerować, oraz oglądamy zabytkowe kościoły i ruiny zamku sterczące nad dnem doliny. Nocleg w Hotelu Zatoka również można polecić - pokoje dobrze wyposażone, czyściutko i miła obsługa, a cena nie zwala z nóg. Drugi dzień poświęcamy na zwiedzanie okolic północno-wschodniej Słowacji, wjeżdżamy do Polski przez przełęcz Laborecką a w Łupkowie już pieszo maszerujemy torami kolejowymi znowu na Słowację - wchodząc przez prawie 500 metrowy tunel kolejowy ( pociągi w tym dniu nie jadą).
Na koniec wycieczki jeszcze wizyta w Komańczy - gdzie w klasztorze sióstr Nazaretanek był internowany Ks. Prymas Stefan Wyszyński . Można tam oglądnąć pokój w którym wówczas mieszkał z oryginalnym wyposażeniem.
Już wracając zaglądamy jeszcze do miejsca kultu Św. Jana z Dukli. W ciszy i spokoju można porozmawiać z dyżurnym zakonnikiem czy pomodlić. Galeria zdjęć z wycieczki
Środek wakacji - udajemy się z wizytą do Bżan- naszej partnerskiej miejscowości na Słowacji. Jako że położone są nad Jeziorem Domasa szukamy podobieństw i patrzymy co ciekawego można u nich podpatrzyć. Zostajemy mile przyjęci przez Starostę Mirosława Fecko - wypijamy z nim kawę, dostajemy gratisowe wjazdówki i jedziemy oglądać.
